Osiemnaście nowych zakażeń kroonawirusem wykryto w ciągu ostatniej doby na Węgrzech, ale nie zmarł żaden chory na Covid-19 – poinformowano w piątek na rządowej stronie internetowej poświęconej pandemii koronawirusa.
W sumie od początku pandemii stwierdzono na Węgrzech 4398 zakażeń koronawirusem, 596 osób zmarło, a 3312 już wyzdrowiały.
Lekko wzrosła liczba aktywnych zakażeń – do 490. W szpitalach leczonych jest obecnie 70 chorych na Covid-19. Na kwarantannie domowej przebywa 7318 osób.
Ze względu na pogarszającą się sytuację epidemiczną w wielu krajach, w tym w krajach sąsiadujących z Węgrami, rząd wprowadził od 15 lipca ograniczenia na granicy. Cudzoziemcy przybywający z wielu państw bałkańskich, a także z Ukrainy i Białorusi oraz niemal wszystkich państw pozaeuropejskich, nie mają prawa wjazdu na Węgry, a przyjeżdżających Węgrów obowiązuje kwarantanna.
Po przyjeździe z 11 kolejnych państw, w tym Wielkiej Brytanii, Rumunii, Serbii, Chin, Kanady i USA, cudzoziemcy muszą przejść badanie na granicy. Jeśli wystąpi podejrzenie zakażenia koronawirusem, nie mogą wjechać na Węgry. Jeśli podejrzenia nie ma, to i tak muszą przejść 14-dniową kwarantannę, chyba że mają dokument potwierdzający dwa negatywne testy na koronawirusa z ostatnich pięciu dni.
Obostrzenia te nie dotyczą Polski.
Pytany o wprowadzenie tych zasad premier Viktor Orban podkreślił w piątek w Radiu Kossuth, że pod względem liczby zgonów Covid-19 sytuacja na Węgrzech w ostatnich dniach jest coraz lepsza, ale „jeśli nie zrobimy nic, wirus zostanie do nas sprowadzony, a nawet my sami go sprowadzimy, bo przekraczamy granicę”.
„Jeśli nie będziemy ostrożni, jeśli nie będziemy przestrzegać zasad, jeśli nie zaczerpniemy informacji przed wyjazdem za granicę, możemy łatwo spowodować problem dla samych siebie i dla kraju” – zaznaczył.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
