
Zaginięcie, tajemnice i mrok Jeziora Binowskiego – “Ramienice” Joanny Bagrij
Kryminał to gatunek, który potrafi przyciągnąć czytelnika na wiele sposobów. Czasem intryguje nas zagadka, czasem wciąga intensywna akcja, a innym razem urzeka atmosfera i sposób prowadzenia narracji. W przypadku Ramienic Joanny Bagrij(Wydawnictwo Mova) wszystkie te elementy splatają się w hipnotyzującą całość, która nie pozwala oderwać się od lektury aż do ostatniej strony. To powieść, która zaskakuje, budzi niepokój i zmusza do refleksji nad tym, jak niewiele czasem wiemy o ludziach, których – wydawałoby się – dobrze znamy.
Maj 2019 roku, Szczecin. Jędrzej Rogudzki zgłasza zaginięcie swojej żony Kaliny. Wydaje się, że kobieta po prostu postanowiła odejść – spakowała rzeczy, zabrała laptopa, telefon i ślad po niej zaginął. To klasyczna historia, którą młody sierżant Mikołaj Trecz początkowo interpretuje jako kolejną sprawę z serii “żona uciekła od męża”. Jednak sprawy szybko przybierają inny obrót – w małżeństwie Rogudzkich nic nie było tak proste, jak się wydaje. Kiedy policja zaczyna zagłębiać się w relacje między Kaliną a jej mężem, wychodzą na jaw zdrady, skrywane urazy i powiązania kobiety z niebezpiecznymi ludźmi.
Do sprawy włącza się aspirantka Lena Dobrowicz z Archiwum X, która instynktownie czuje, że to zaginięcie może mieć związek ze sprawą sprzed lat. Kiedy ciało Kaliny zostaje odnalezione w Puszczy Bukowej, trop prowadzi śledczych do tajemniczych wód Jeziora Binowskiego i tytułowych ramienic – wodnych roślin, które skrywają więcej, niż mogłoby się wydawać.
Jednym z największych atutów powieści jest jej atmosfera – duszna, tajemnicza, pełna mroku. Jezioro Binowskie, Puszcza Bukowa, ciche uliczki Szczecina – wszystkie te miejsca stają się nie tylko tłem dla akcji, ale także jej integralną częścią. Autorka doskonale operuje klimatem, budując napięcie poprzez opisy przyrody, ciemność, ciszę, wilgoć wody i gęstość lasu. Czytelnik niemal fizycznie czuje, jak zanurza się w tej opowieści – jakby sam stał nad brzegiem jeziora, patrząc w czarną toń i próbując dostrzec to, co skrywa się pod powierzchnią.
Ramienice to kryminał, w którym groza nie wynika z brutalnych scen morderstw, lecz z poczucia nieuchronnego zagrożenia. To historia, w której wszystko może się wydarzyć, a każda kolejna strona przynosi nowe odkrycia, które zmieniają perspektywę i zmuszają do ponownego przemyślenia dotychczasowych wniosków.
Joanna Bagrij stworzyła bohaterów, którzy są autentyczni, wielowymiarowi i skomplikowani. Aspirantka Lena Dobrowicz to kobieta, która nie boi się wejść tam, gdzie inni wolą nie zaglądać. Jest uparta, inteligentna, ale też pełna własnych lęków i wewnętrznych ran. Jej młodszy kolega, sierżant Trecz, to postać, która na pierwszy rzut oka wydaje się bardziej pragmatyczna, ale w toku śledztwa zaczyna odkrywać, że to, co początkowo wydawało się proste, wcale takie nie jest.
Nie mniej intrygujące są postacie drugoplanowe. Jędrzej Rogudzki – mąż Kaliny – to człowiek pełen sprzeczności, którego uczucia wobec żony są trudne do jednoznacznego określenia. Kalina natomiast, choć nieobecna fizycznie przez większość książki, wciąż jest obecna w umysłach bohaterów. Każda nowa informacja o niej sprawia, że czytelnik zaczyna się zastanawiać: kim tak naprawdę była ta kobieta? I co tak naprawdę wydarzyło się w dniu jej zaginięcia?
Autorka nie ogranicza się jedynie do prowadzenia intrygującego śledztwa. Ramienice to także doskonałe studium ludzkich emocji – zazdrości, strachu, poczucia winy, potrzeby akceptacji i pragnienia kontroli. Bagrij pokazuje, jak cienka jest granica między miłością a nienawiścią, między pożądaniem a obsesją, między prawdą a manipulacją.
Powieść porusza również temat skrywanych traum i wpływu przeszłości na teraźniejszość. Lena Dobrowicz, badając sprawę Kaliny, wraca do nierozwiązanej zagadki sprzed lat – sprawy, która wciąż nie daje jej spokoju i której echa mogą prowadzić do współczesnych wydarzeń. Wątek ten wprowadza dodatkową głębię do opowieści i sprawia, że czytelnik jeszcze bardziej angażuje się w jej rozwikłanie.
Joanna Bagrij ma niezwykłą zdolność budowania napięcia. Jej styl jest dynamiczny, ale jednocześnie pełen opisów, które pozwalają w pełni zanurzyć się w atmosferze książki. Nie znajdziemy tu rozwlekłych monologów ani zbędnych dygresji – każde słowo ma swoje miejsce, każda scena prowadzi do czegoś istotnego.
Autorka umiejętnie manipuluje perspektywą czytelnika, zmuszając go do kwestionowania własnych osądów. To powieść, w której nic nie jest takie, jak się wydaje, a każdy trop może okazać się fałszywy. Ostateczne rozwiązanie zagadki nie przychodzi łatwo – tak samo jak w rzeczywistości, gdzie prawda często skrywa się w cieniu i nie chce zostać odkryta.
Dlaczego warto sięgnąć po Ramienice?
Jeśli szukasz kryminału, który nie tylko zapewni ci dreszczyk emocji, ale także skłoni do refleksji, Ramienice są idealnym wyborem. To książka, która łączy w sobie mistrzowsko poprowadzoną intrygę, doskonale wykreowanych bohaterów i atmosferę, która zostaje w pamięci na długo po zakończeniu lektury.
To nie jest kolejna prosta historia o morderstwie i śledztwie. To opowieść o tajemnicach, które kryją się pod powierzchnią – dosłownie i w przenośni. To historia, która pokazuje, jak łatwo jest się zgubić – nie tylko w wodach jeziora, ale także we własnych decyzjach, emocjach i pragnieniach.
Ramienice to książka dla tych, którzy lubią kryminały z psychologiczną głębią, złożonymi postaciami i narracją, która prowadzi czytelnika przez labirynt zagadek, nie dając mu ani chwili na złapanie oddechu. Warto po nią sięgnąć – ale ostrzegam: gdy już raz zanurzycie się w jej fabule, nie będzie łatwo wrócić na powierzchnię.